Logo pl.designideashome.com

Owen Hatherley Bada Architekturę Poradzieckich Miast, Takich Jak Moskwa

Spisu treści:

Owen Hatherley Bada Architekturę Poradzieckich Miast, Takich Jak Moskwa
Owen Hatherley Bada Architekturę Poradzieckich Miast, Takich Jak Moskwa

Wideo: Owen Hatherley Bada Architekturę Poradzieckich Miast, Takich Jak Moskwa

Wideo: Owen Hatherley Bada Architekturę Poradzieckich Miast, Takich Jak Moskwa
Wideo: Jak Korea Północna stała się dyktaturą? 2024, Marzec
Anonim
Image
Image

„Dyktatura w XXI wieku wygląda jak Londyn lub Nowy Jork”

Moskwa pokazuje nam, że miasta utworzone przez dyktatury mogą mieć także piękne budynki i przyjazne miejsca publiczne, mówi Owen Hatherley.

Amerykański ekspert Thomas Friedman twierdził kiedyś, że żadne dwa kraje, które mają McDonalda, nigdy nie poszły ze sobą na wojnę. Posiadanie McDonalds oznaczało, że osiągnąłeś pewne rzeczy - otwarty, umiędzynarodowiony wolny rynek, amerykanizowaną, (pod) miejską kulturę masową, akceptację masowej produkcji i nowoczesności. Jednym słowem cywilizacja.

To przestało być dokładną analizą w 2008 roku, kiedy dzielące się złotymi łukami byłe radzieckie republiki Rosji i Gruzji odbyły krótką wojnę o prowincję Osetii Południowej. Ale nikt nie wierzy, że ten rodzaj amerykanizowanej kultury masowej jest już gwarancją pokoju. Jest coś jeszcze.

Współczesny odpowiednik absurdalnego stwierdzenia Friedmana byłby mniej więcej taki. Żadne dwa kraje, które mają browary rzemieślnicze, nigdy nie będą ze sobą walczyć. Nigdzie, gdzie przeprojektowano jeden z jego placów z granitowymi zestawami, artystycznymi ławkami i sztuką uliczną, nie można byłoby mieć izb tortur. I nie ma gwarancji przeciwko dyktaturze, zupełnie jak projekt Dillera Scofidio + Renfro.

Ludzie przychodzili, oczekując postapokaliptycznego krajobrazu rozpadających się betonowych wież

Jedną z rzeczy, które zdałem sobie sprawę, pisząc książkę o miastach w byłym Związku Radzieckim, było to, że to myślenie jest niezwykle wszechobecne. W Europie Zachodniej i Ameryce jest to wszechobecne, jak widać w zdumionym szoku podczas Mistrzostw Świata, że rosyjskie miasta mogą być bardzo przyjemne.

Ludzie spodziewali się postapokaliptycznego krajobrazu z rozpadającymi się betonowymi wieżami, posągami Lenina, korniszonami i wódką, patrolowanymi przez rozgniewane babcie i grasujących skinheadów. Znaleźli typową dla Europy XXI-wieczną urbanistykę: towarzyskie place, dobrze zaprojektowane sieci transportu publicznego, piękne, dobrze odrestaurowane zabytkowe budynki, atrakcyjni, dobrze ubrani młodzi ludzie i, oczywiście, piwo rzemieślnicze. To, że powinno to być zaskoczeniem, jest konsekwencją tego, jak region był traktowany przez media, zarówno na zachodzie, gdzie nigdy nie zakończyła się zimna wojna, jak i w samych krajach byłego Związku Radzieckiego, gdzie opuścić Rosję to opuścić komunizm i dlatego dołącz do Europy.

Nie mówię tu o wielkich fantazyjnych budynkach autorstwa znanych architektów - dyktatury naftowe, takie jak Azerbejdżan (Zaha) i Kazachstan (Foster), zrobiły to, idąc za Dubajem i Doha - ale o bardziej wyrafinowanej i całościowej materii przestrzeni publicznej.

Podczas protestów na Majdanie pięć lat temu wielu twierdziło, że Kijów był niesowiecki i nierosyjski, ponieważ miał tętniące życiem życie uliczne, start-upy i sztukę konceptualną. Fakt, że Moskwa już miała te rzeczy, został cicho zignorowany.

Rosja poczyniła ogromne postępy w usuwaniu spuścizny chaotycznego postradzieckiego kapitalizmu

Podobnie stało się, gdy entuzjastycznie prozachodni gruziński przywódca Micheil Saakaszwili przejrzał niektóre magazyny o architekturze, a następnie nakłonił Fuksasa i Jurgena Meyera H do przeprojektowania instytucji publicznych w kraju. Zbudowali takie rzeczy jak Rike Park, niezwykłe architektoniczne zoo, z posągiem Reagana, gigantycznymi szachami, kolejką linową i podpaską higieniczną Always Bridge. Zostało to zaprezentowane przez czasopisma architektoniczne, odwzajemniając przysługę, jako akt progresywnego patronatu.

Kiedy ubiegał się o reelekcję, Saakaszwili wykorzystał tytułową okładkę z magazynu MARK na temat nowej architektury Gruzji jako plakat wyborczy. Gruzini, niewątpliwie zauważając, jak te nowe przestrzenie były cienko rozmieszczone na zapadającej się infrastrukturze, strasznym ubóstwie i masowym uwięzieniu, przystąpili do jego głosowania. Ale w tym momencie Rosja robiła dokładnie to samo, z Instytutem Strelka i Garażem jako pionierami współczesnej urbanistyki w europejskim stylu.

To nie jest pochwała rosyjskiej stolicy - bezwzględnie nierównego, coraz bardziej niedostępnego miasta opartego na pracy ledwo opłacanych pracowników migrujących mieszkających w sypialniach i koszarach. Chodzi tylko o uznanie rzeczywistości.

W ciągu ostatnich pięciu lat kraj poczynił ogromne postępy w usuwaniu, nie tylko dziedzictwa sowieckiego, ale dziedzictwa chaotycznego postradzieckiego kapitalizmu wzniesionego na nim w latach 90. XX wieku.

Pamiętam, kiedy po raz pierwszy zaczęto je wdrażać w Parku Gorkiego, ta niegdyś modelowa miejska prezentacja na rzece Moskwie stała się brudna i smutna. Garage, muzeum sztuki założone przez właściciela ówczesnej małżonki Chelsea FC, Dashę Żukową, przeniosło się z zaprojektowanego przez Melnikowa garażu autobusowego na wewnętrznych przedmieściach do kartonowego pawilonu w parku autorstwa Shigeru Ban. W mieście, w którym każdy nowy budynek wydawał się ledwie legalnym, neomalinowskim postmodernistycznym, wyściełanym ramionami zestawem z włókna szklanego, lustra, kolumn korynckich, telewizji przemysłowej i wielopoziomowego parkingu, budynek Bana wydawał się zapierająco dech w piersiach, zrelaksowany i dostępny; podobnie też, choć w nieco bardziej łukowaty sposób, był stały budynek OMA, zbudowany jako rozbudowa skromnego pawilonu z lat 60.

Potem nastąpił potop, gdy Moskwa zaczęła być traktowana tak, jakby była we Francji lub w Niemczech. Poszerzone i wyremontowane ulice zabrały przestrzeń samochodom i dały ją pieszym. W architekturze, tuż obok Kremla, wybudowano Park Żariadego Dillera Scofidio + Renfro oraz międzynarodowy standard renowacji dawno porzuconych ikon konstruktywistycznych, takich jak Klub Rusakow i Budynek Izwiestii. Usunięto gigantyczne reklamy, które niegdyś układały się wokół każdego budynku i często były rozciągnięte na ulicach.

Następnie półformalne kioski, które rozprzestrzeniły się wszędzie w latach 90., zostały rozebrane w ogromnych ilościach, bez odszkodowania.

Możesz mieć ładne przestrzenie publiczne, ładne budynki i być zastraszającą, reakcyjną dyktaturą

Jak na ironię do 2015 r. Stolicą postsowiecką, która zmieniła się najmniej od lat 90., był Kijów, który - jak wszyscy myśleli - „przyłączył się do Europy” poprzez gwałtowne odrzucenie rosyjskiej próby zmuszenia go do niepodpisania układu o stowarzyszeniu z UE. Tutaj znalazłeś nielegalną budowę, nieuchronnie dominujących oligarchów, samochody zaparkowane na niegdyś publicznych placach i niepowstrzymane rozprzestrzenianie się kiosków w każdej przestrzeni publicznej.

Zalecane: